Bezglutenowe muffinki truskawkowe upiekłam z okazji… domowego piknikowania z młodszym synem chorym na ospę wietrzną. Nie jest łatwo siedzieć w domu ponad tydzień, gdy za oknem piękna pogoda, a do tego panują wielkie upały. Słodkie muffinki (ale bez cukru) osłodziły nam trochę trudny czas. Dobrze się złożyło, że trwa sezon truskawkowy!
Moją inspiracją były >> muffinki Olgi Smile, które zmodyfikowałam według naszych zwyczajów kulinarnych. Jeśli smak mąki gryczanej jest dla Was zbyt intensywny, dodajcie mąkę owsianą zamiast połowy mąki gryczanej. Ciasto powinno wyjść delikatniejsze w smaku.
Jeśli się zastanawiacie, dlaczego wybrałam muffinki bez glutenu i bez jajek, to odpowiadam: ja nie jem glutenu, a młodszy syn – jajek.

Bezglutenowe muffinki truskawkowe – przepis
Myślę, że w sezonie jagodowym czy jeżynowym można spokojnie zamienić truskawki na inne owoce. Z pewnością sama spróbuję wersji borówkowej.
Mieszamy suche składniki i dodajemy wszystkie mokre, na razie bez truskawek. Porządnie mieszamy łyżką, żeby ciasto było kremowe i jednolite. Jeśli ciasto wydaje nam się zbyt suche, można spokojnie dodać wody.

Zamiast melasy karobowej, którą bardzo polecam jako smaczny dodatek słodzący, można na pewno użyć innego słodziwa typu syrop klonowy czy z daktyli.
Na końcu dodajemy pokrojone truskawki. Dobrze, aby było ich dużo, dzięki czemu bezglutenowe ciasto będzie bardziej mokre i soczyste.

Ciasto przekładamy do foremek i pieczemy w 190°C przez 20 minut lub chwilkę dłużej (sprawdzamy wykałaczką).
Przyznaję, że sama rzadko piekę słodkości, bo wydają mi się pracochłonne, a te bezglutenowe i bezjajeczne często wymagają droższej mąki. Ale od czasu do czasu można wyczarować coś wyjątkowego. Tym większa radość z jedzenia!

A jakie są wasze ulubione muffinki?
Co prawda nie mam problemu z laktozą, ale chętnie spróbuję!
Z laktozą nie, ale z czytaniem? ;) Bo ja o laktozie ani słowa nie napisałam…
Bardzo mi się podoba użycie melasy karobowej :) Jestem ciekawa, jak smakuje w połączeniu z truskawkami :)
Pięknie wyglądaja. Jeszcze nie używałam mąki gryczanej
Wyglądają smakowicie, jestem ciekawa czy następnego dnia (o ile dotrwały) są również dobre? Nie piekłam z gryczanej na słodko nigdy, wytrawnie dość często,jednak takie wypieki smakują mi jedynie świeże, najlepiej jeszcze ciepłe. A ulubione muffiny to oczywiście te z leśnymi jagodami <3
Trzymane w lodówce były dobre jeszcze około dwóch dni.
Matko jaką mi zrobiłaś teraz ochotę na muffinki czekoladowe! Albo na truskawki… Uwielbiam wszystko co zawiera czekoladę. Muffinki, torty czekoladowe, brownies… Co prawda ja nie mam problemu ani z glutenem, ani z jajkami, więc nie muszę się ograniczać. Moje ulubione muffiny to takie ciężkie, czekoladowe, mięsiste muffiny. Są bardzo tłuste i słodkie ale… raz na jakiś czas można zgrzeszyć ;)