Jak nie marnować żywności?

Ile żywności marnujemy? Najnowszy raport ONZ

„Gdyby marnotrawstwo żywności było krajem, byłoby to trzecie co do wielkości źródło emisji gazów cieplarnianych” – mówi w najnowszym raporcie UNEP Food Waste Index Report 2021 Inger Andersen, dyrektorka wykonawcza Programu Ochrony Środowiska ONZ. Na początku marca 2021 roku ukazał się dokument, w którym przedstawione są oszacowane dane za 2019 rok. Warto zapoznać się z danymi tuż przed Wielkanocą, którą tradycja nakazuje spędzić za stołem.

Dokument ONZ to 100 stron, które poświęcone są między innymi metodom badawczym, co jest bardzo potrzebne ze względu na ogromną trudność, jaką sprawia oszacowanie marnotrawstwa żywności. Z dużym prawdopodobieństwem te dane są niedoszacowane, ponieważ badania nie były w stanie objąć wszystkich miejsc na Ziemi. Mimo to z raportu płyną bardzo ważne wnioski.

>> Raport jest do pobrania tutaj (w języku angielskim).

Jak nie marnować żywności? Ja i mój odrastający por
Jak nie marnować żywności? Ja i mój odrastający por

Według szacunków na całym świecie marnuje się około 931 milionów ton żywności rocznie.

Co się zalicza do żywności? Wg definicji ONZ, jest to każda substancja (przetworzona, częściowo przetworzona lub surowa), która jest przeznaczona do spożycia przez ludzi.

Zalicza się do niej napoje oraz te substancje, których użyto do produkcji jedzenia, przygotowywania czy jego obróbki.

Co zostaje wliczone do marnowanej żywności:

  • części jadalne,
  • części niejadalne (np. kości, skóra).

Najwyraźniej trudno było podczas zbierania informacji oddzielić części pożywienia, które nie nadają się do spożycia przez człowieka, od tych, których nie jemy. Mamy jednak sposoby, żeby zmniejszyć tę liczbę: zjadając jak najwięcej elementów roślin czy np. mięsa.

Dlaczego to jest takie ważne? W dobie katastrofy klimatycznej każde źródło emisji gazów cieplarnianych ma ogromne znaczenie. Tymczasem szacuje się, że marnowana żywność odpowiada za około 8 do 10% tej emisji – zupełnie niepotrzebnej! Gdyby ograniczyć konsumpcję, a zarazem nadprodukcję żywności (lub też zmienić sposób jej dystrybucji), nie tylko nie marnowalibyśmy jedzenia, ale także nie zużywalibyśmy niepotrzebnie energii na jego produkowanie, przetwarzanie, transport czy przechowywanie.

Raport ONZ przywołuje szacunki, że prawdopodobnie 690 milionów ludzi na świecie głoduje, a 3 miliardy (!) ludzi nie mogą sobie pozwolić na zdrową dietę. Przewiduje się, że po pandemii Covid-19 te dane będą znacznie bardziej pesymistyczne. Jeśli nie przestaniemy wyrzucać do kosza dobrego jedzenia i nie zmienimy nawyków konsumenckich, będziemy aktywnie przyczyniać się do globalnego ocieplenia.

Tu oczywiście wkracza jeszcze jeden poważny problem – redystrybucja dóbr. Myślę jednak, że to temat na cały odrębny wpis, tu zajmę się przede wszystkim samym marnowaniem żywności.

Jak nie marnować żywności? Możemy mrozić resztki warzyw i gotować na nich zupę
Jak nie marnować żywności? Możemy mrozić resztki warzyw i gotować na nich zupę

61% marnowanej żywności pochodzi z naszych domów

To chyba najważniejsza liczba, którą powinniśmy poznać. Jest to oczywiście liczba oszacowana, jednak dane zebrane przez raport pozwoliły na wskazanie głównego winnego. My, jako konsumenci, marnujemy tę żywność.

Standardowo okresy świąteczne, związane z celebrowaniem jedzenia, łączą się z większym marnowaniem żywności. Nawet jeśli tegoroczne Święta Wielkanocne spędzamy w odosobnieniu, to zapewne i tak w wielu gospodarstwach domowych będzie to czas zwiększonej konsumpcji.

ONZ podaje, że rocznie wyrzucamy około 74 kg jedzenia na osobę. To liczba uogólniona na cały świat, ale jak się okazuje, coraz bardziej zacierają się różnice między krajami bogatej Północy a globalnego Południa.

Jak nie marnować żywności? 10 rad

Mogłabym podać 100 i więcej porad, ale ograniczę się do dziesięciu bardzo podstawowych. Jestem pewna, że są one znakomitym wstępem do zmiany nawyków, choć nie wyeliminują wszystkich problemów, to jasne.

  1. Kupuj tylko tyle, ile potrzebujesz. Pomoże Ci w tym planowanie posiłków i lista zakupów.
  2. Regularnie przeglądaj zawartość szafek i lodówki. Dzięki temu nie znajdziesz w nich zwietrzałej mąki czy szynki z ubiegłych świąt.
  3. Kupuj żywność luzem do swoich torebek, pojemników, słoików. Dzięki temu kupisz tyle, ile chcesz, i nie zapłacisz za opakowanie, będziesz zero waste!
  4. Właściwie przechowuj kupione jedzenie. Suche zabezpiecz przed wilgocią i molami spożywczymi. Delikatne i świeże włóż do lodówki. Warzywa takie jak ziemniaki, pomidory, cebule trzymaj poza lodówką.
  5. Nie bój się jeść jedzenia po terminie (data „najlepiej spożyć do” jest tylko sugestią), o ile nie jest to mięso!
  6. Nadmiar jedzenia przetwarzaj lub mroź.
  7. Dziel się nadmiarem jedzenia. Korzystaj z grup na Facebooku, obdarowuj sąsiadów i rodzinę.
  8. Uprawiaj własne jedzenie, także z resztek. Z końcówki pora czy marchewki odrosną liście, z cebuli i czosnku wyrośnie szczypior.
  9. Gotuj z resztek, >> wykorzystuj obierki warzyw do robienia bulionów albo czipsów.
  10. Jedz wszystko, co da się zjeść. Spróbuj wykorzystać łodygi brokułów czy kalafiorów, >> liście marchewki i >> rzodkiewki.

Jednak…

Jest jedno nie takie znowu małe ale.

Wychowałam się w czasach, kiedy żywność była na kartki. Tak, naprawdę były takie czasy w latach 80. ubiegłego wieku. Nie wspominam ich dobrze, podobnie jak reżimu jedzenia tego, co było podane np. w przedszkolu. Sporo tych posiłków dosłownie cofało mi się w przełyku. Dziś myślę, że te posiłki były nie tylko fatalnie skomponowane, ale także po prostu niesmaczne. W dodatku po latach (wtedy wiedza o tym była minimalna) dowiedziałam się, że nie powinnam jeść różnych rzeczy, takich jak mleko czy gluten.

Jeśli mamy w domu dzieci, nie widzę powodu, żeby ich poczucie bezpieczeństwa było mniej ważne od zero waste. W posiadanie dzieci – które nie są zero waste i chyba się z tym godzimy – wpisuje się pewne marnotrawstwo zasobów. A to oznacza, że pozwalam moim dzieciom czasem nie zjeść czegoś, co im bardzo nie smakuje, a jeśli nie mogę tego dojeść albo przechować, to wyrzucam.

Co prawda moje odpadki ze stołu nie są duże i lądują w kompoście, jednak wiem, że jest to właśnie wyrzucanie jedzenia. Uważam jednak, że zmuszanie do jedzenia jest formą przemocy. Czego sama doświadczyłam i przed czym bronię moje dzieci.

Na koniec…

Jak sądzisz, ile kilogramów jedzenia wyrzuca się w Twoim domu? Możesz to oczywiście oszacować, ważąc swoje bioodpadki i dodając do nich trochę tego, czego się do bio nie wrzuca (mięso, kości, nabiał, oleje, napoje).

Jak myślisz, czy jest to 74 kg rocznie na osobę w Twoim domu (niecałe 1,5 kg na tydzień)?

Czy stosujesz część sposobów, żeby ograniczyć marnotrawstwo żywności?

Może przeczytasz także:

Olej palmowy

Jak ugryźć olej palmowy

Hasło olej palmowy mało kogo pozostawia bez emocji. Może to być poczucie winy, kiedy przywołujemy
Życie i zdrowie zawsze ważniejsze od zero waste

O pomaganiu: życie i zdrowie zawsze ważniejsze od zero waste

Jesteśmy w obliczu wyzwania, które spadło na nas niespodziewanie i w ogromnej skali: pomóc jako
Majtki menstruacyjne Sis Underwear Sport

Majtki menstruacyjne w pytaniach i odpowiedziach

Majtki menstruacyjne są wciąż pewną nowością na rynku produktów okresowych. Nic dziwnego, majtki okresowe, które

6 thoughts on “Ile żywności marnujemy? Najnowszy raport ONZ”

  1. Sama wstyd się przyznać dużo marnowałam dlatego kupuje mniej lub produkty z krótką datą by nie szły do kosza

  2. Od kiedy jestem na diecie praktycznie nie wyrzucam jedzenia ponieważ kupuję tylko to co mogę jeść i wykorzystuję na bieżąco. Może udałoby mi się zmniejszyć ilość obierek jednak kupując żywność w marketach czy z nie do końca znanego źródła nie chcę jeść części, które mogą być najbardziej nafaszerowane chemią. Kiedyś wyrzucaliśmy więcej jedzenia jednak zawsze z ogromnym żalem i wstydem, że nie udało się nam go zjeść bądź przetworzyć dla tego zaczęliśmy kupować mniej a częściej i codziennie sprawdzać co musi zostać zużyte najpierw ( zawsze największym problemem były dla nas pomidory i jabłka ponieważ lekko zgniecione następnego dnia były już nadpleśniałe dla tego teraz codziennie oglądamy dokładnie każdego pomidora i każde jabłko)

  3. Hmm, nie wiem jeszcze, jak się ustosunkować do rady odnoszącej się do trzymania ziemniaków w lodówce. Kiedyś z głupia frant je tam wsadziłam. Co się okazało? Były świeże, jędrne i bez kłączy znacznie dłużej, niż te trzymane w poza lodówką. Od tej pory je tam trzymam, cała rodzina się ze mnie śmieje. Rodzina ziemniaki wyrzuca i wciąż kupuje nowe siatki, ja jem całą porcję do końca. A na ich śmichy-chichy zawsze odpowiadam, że heloł, nie mamy piwnicy, a ziemniaki lubią być w piwnicy, gdzie mają mrok i chłodek. Przypadkiem w lodówce też mrok i chłodek jest, ale może ja się nie znam i po prostu trafiam na takie ziemniaki, a nie inne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CommentLuv badge