Śmieciowa zupa czosnkowa to nic innego jak bulion warzywny (lub warzywno-mięsny) z dodatkiem czosnku. Różni się od zwykłej zupy tym, że przygotowujemy ją na resztkach: pieczołowicie zbieranych obierkach, głąbach, łupinach itd. oraz ewentualnie kościach czy innych mięsnych odpadkach.
Zupa czosnkowa to świetny posiłek rozgrzewający, a dzięki dużej zawartości czosnku – wręcz leczniczy. To idealna zupa na jesień i zimę, niezwykle prosta w przygotowaniu.
Co dla mnie ważne, zazwyczaj używam resztek warzyw, które nie są pryskane ani nawożone inaczej niż ekologicznie (lub wcale). W skórkach wielu roślin gromadzi się najwięcej zanieczyszczeń, dlatego nie polecam takiej zupy na bazie resztek z upraw konwencjonalnych.
Moja śmieciowa zupa czosnkowa – przepis
Ostateczny smak zupy zwykle jest niespodzianką. Różna zawartość warzyw i innych dodatków będzie wpływała na ostateczną postać zupy, nie tylko smak, ale także kolor i zapach. Dlatego warto pamiętać, żeby przyprawiać ją na samym końcu, kiedy już wiemy, czy będzie słodka, słona, a może gorzkawa.
* mam zapas freegańskich ekologicznych kostek ziołowych do zup, więc czasem z nich korzystam.
Zapasy (czystych) obierków warzywnych, kości, liści i ziół, które systematycznie zamrażam, z czasem przyrastają do takich ilości, że w zamrażalniku nie ma już miejsca na nic innego. Wówczas wyjmuję torebki lub słoiki (mrożę w tym i w tym), przekładam ich zawartość do wielkiego garnka, zalewam wodą i stawiam na gazie. Jeśli w resztkach nie było kości czy mięsa, do garnka wlewam odrobinę oliwy, aby w zupie znalazł się tłuszcz (dzięki niemu lepiej przyswajamy niektóre witaminy).

Co składa się na nasze zapasy? Najwięcej jest obierków czosnku i cebuli, poza tym kości z drobiu, zielenina, której nie mieliśmy szansy zjeść na czas, brzydsze kawałki marchewki itp.
Zazwyczaj pozwalam resztkom spokojnie się rozmrażać na małym ogniu, a potem gotować przez 3 godziny. Nieraz jeszcze dorzucam jakiś dodatek, skórkę czy odkrojony kawałek marchewki, nadwiędniętego pora czy głąb kapusty. Do zupy czosnkowej można dodać obierki z czosnku, który dodamy na koniec.
W garnku jest ciasno, wody wcale nie mieści się dużo, więc wywar wychodzi aromatyczny i mocny.
Kiedy uznaję, że czas gotowania minął, zestawiam garnek z gazu i czekam, aż zawartość przestygnie. Wtedy mogę spokojnie odcedzić zupę przez gęste sitko. To, co na nim zostanie, przebieram, żeby wybrać resztki mięsne, a reszta jest przeznaczana na kompost na działce (w domowym kompostowniku najprawdopodobniej by zgniła).
Klarowny wywar z warzyw można teraz posolić, popieprzyć, dodać kurkumy, chili, co kto lubi.

A na koniec czosnek. Obrane ząbki (w zależności od upodobań 5 lub więcej na litr zupy) siekamy, trzemy na tarce lub przeciskamy przez praskę. Żeby wykorzystać jak najlepsze właściwości czosnku, po rozdrobnieniu należy poczekać 10 minut, zanim go podgrzejemy (przeczytaj: >> Czy dobrze kroisz czosnek?).
Śmieciowe inspiracje
Śmieciowa zupa czosnkowa to tylko jeden z wariantów przygotowania wywaru z resztek. Zerknijcie na poniższe linki, jak gotują inni:
- >> Places and Plants
- >> Ograniczam się
- >> Ekomentalnie
A Wam zdarza się gotować z resztek? Jeśli tak, koniecznie się pochwalcie!
U mnie śmieciowe resztki zuzywam na bieżąco, ale z chęcia zrobie na zamrożonym wywarze.
Śmieciowa zupa czosnkowa.. haha ten tytuł mnie rozbroił. :D :D Cudownego dnia:)
Rewelacyjny pomysl w duchu zero waste! Musze koniecznie wyprobowac.
Właśnie mam nadprogramowy czosnek – już wiem co będę robić, poza tym idealny czas na wzmocnienie odporności :)
świetna zupa na ten czas, idealna na wzmocnienie odporności!