Zacznijmy od tego, że kalafior warto jeść. Są różne sposoby przyrządzania tego warzywa i w zależności od tego, czy wolimy jeść je na ciepło, lekko ugotowane na parze, czy jednak chrupać na zimno, możemy przygotować kilka wersji posiłku z kalafiorem. W dodatku w różnych kolorach.

Kalafior (Brassica oleracea) jest… kapustą. Do tego niezwykle wartościową, zdrowszą od kuzynki, bogatszą w większą ilość przeciwutleniaczy. Był uprawiany już w starożytnym Rzymie i Grecji, w Polsce stał się popularny na przełomie XVI i XVII wieku.
Zawiera m.in. sód, potas, magnez, wapń, mangan, żelazo, miedź, cynk, fosfor, fluor, chlor, jod, karoteny, witaminy: K, B1, B2, B6, w dużej ilości witaminę C; kwasy: nikotynowy i pantotenowy.
Podczas gotowania uwalnia charakterystyczny zapach, który łączy go z kapustą – odpowiedzialne za woń są związki siarki. Również one mogą powodować śmierdzące gazy po spożyciu kalafiora.
Kolor ma moc
Jeśli będziecie mieć szczęście i spotkacie na targu, w markecie lub dobrym sklepie z warzywami (np. tu: Kooperatywa Dobrze) kolorowe odmiany kalafiorów, nie uciekajcie, spłoszeni ich intensywną barwą. Choć w Polsce nie jesteśmy przyzwyczajeni do fluorescencyjnych kolorów warzyw ani też nieszczególnie ufamy takim jaskrawym odmianom roślin, w tym wypadku warto zaryzykować!

Najbardziej powszechny kalafior w podstawowym białym kolorze jest warzywem bardzo wartościowym. Oprócz wymienionych wyżej pierwiastków zawiera m.in. glukozynolany (w tym sulforafan), czyli związki zapobiegające rozwojowi nowotworów m.in. piersi, płuc, prostaty i żołądka. Nadają one warzywom posmak goryczy.
Kolorowe odmiany kalafiora są równie zdrowe. W dodatku, jak pisze Jo Robinson w „Dzikiej stronie jedzenia”, naukowcy uważają, że biały kalafior jest młodszą odmianą, albinosem-mutantem, powstałym z kolorowych kalafiorów.
Jak pisze Robinson, kalafior fioletowy zawiera 2,5 razy więcej antyoksydantów od białego.
Z kolei zielony kalafior – w tym odmiana romanesco (składa się z charakterystycznych „wieżyczek”) – ma w sobie 4 razy więcej glukozynolanów niż biały.
Pomarańczowy kalafior zawdzięcza swą barwę cennym karetonoidom.
Uwaga – smak kolorowych kalafiorów nie różni się od smaku kalafiora białego.

Jak kupować i jak przechowywać
Kiedy kupujemy główkę kalafiora, przyjrzyjmy się jej ze wszystkich stron. Jeśli główka jest w liściach, dłużej zachowa świeżość. Kalafior nie powinien być ściemniały, zgnieciony oraz oczywiście nadgniły czy ze śladami pleśni.
Kalafior jest dość delikatny, transportujmy go w taki sposób, aby go nie poobijać.
Przechowujemy go w lodówce, w dolnej szufladzie. Lepiej kalafiora nie mrozić, ponieważ traci wówczas swoje cenne wartości.

Jak jeść
Najwięcej pożytku z kalafiora będziemy mieli, gdy zjemy go na surowo (podzielony na różyczki, z oliwą i przyprawami, np. czosnkiem) – nie każdemu jednak pasuje ten smak. Jeśli chcemy go podgotować, zróbmy to, krótko, na parze – wtedy straci najmniej wartości. Kolorowe kalafiory pod wpływem gotowania mogą stracić nieco ze swojej barwy.
Kalafior może być również cennym składnikiem zielonego koktajlu.

Przeczytaj więcej na temat zielonych koktajli.

Informacja dla alergików
Kalafior może uczulać, jak każdy pokarm, choć uważa się go za jedno z bezpieczniejszych warzyw. Jest bardzo wdzięczne jako jeden z pierwszych posiłków dla co najmniej półrocznego niemowlęcia – łatwo przygotować lekko podgotowane lub chrupiące różyczki, które dziecko z łatwością chwyci.
Jako roślina kapustna kalafior może reagować krzyżowo z brokułem, kapustami, brukselką, jarmużem i – uwaga – musztardą (gorczycą). (Więcej o alergiach krzyżowych).
Jod
Przy niektórych chorobach tarczycy wskazane jest ograniczenie spożywania kalafiora i innych kapustnych ze względu na siarkocyjanki, które zaburzają wchłanianie jodu.