Powoli przymierzam się do wprowadzenia kuchni bezglutenowej moim synkom, a przynajmniej niskoglutenowej (do rozważenia – kwestia owsa, może zacznę kupować bezglutenowe). Sama jestem na takiej diecie od dwóch tygodni (kasza jaglana do potęgi n-tej) i czuję pozytywne zmiany.

Dziś postanowiłam zrobić moim alergikom naleśniki. Dawno, dawno temu mój mąż był w naszym domu naleśnikowym mistrzem patelni – niestety, okazało się, że jego przepis (z mlekiem i jajkiem) nie nadaje się dla synków. Sama nigdy nie czułam się dobra w smażeniu tak delikatnego ciasta, więc dzisiejszy eksperyment uznaję za podwójnie udany: chłopcom ogromnie smakowało i mąż pochwalił.
Poszukałam inspiracji w internecie, aby posłużyć się sprawdzoną metodą na bezglutenowe naleśniki z mąki jaglanej (tylko taką miałam dziś w domu). Okazało się jednak, że najlepiej będzie wymyślić wszystko samej od nowa.

Uwaga – przepis! Na naleśniki jaglane (bezglutenowe, wegańskie, dla alergików)
Składniki (porcja dla jednej osoby – należy pomnożyć ilość składników przez liczbę głodnych osób):
- 10 łyżek mąki jaglanej (można zrobić w domu – zemleć kaszę w młynku do kawy),
- półtorej szklanki mleka roślinnego lub wody,
- kilka łyżek mielonego siemienia lnianego,
- 6 łyżek oliwy,
- łyżeczka soli,
- olej kokosowy do natłuszczenia patelni.
Polecam składniki ekologiczne.
Mieszamy składniki na ciasto – powinno być bardzo rzadkie. Patelnię natłuszczamy i rozgrzewamy, wlewamy ciasto na bardzo gorącą patelnię, a następnie zmniejszamy ogień do minimum. Najlepsze naleśniki wychodzą, kiedy dajemy im trochę czasu na wolnym ogniu. Kiedy naleśnik można lekko podważyć łopatką, delikatnie go odwracamy i smażymy do lekkiego zbrązowienia.
Nie dajemy więcej tłuszczu na patelnię – wystarczy na początku.
Dziś naleśniki podałam ze świeżą brzoskwinią i powidłami śliwkowymi (usmażone tylko z odrobiną imbiru). Tak naprawdę pasują do wszystkiego, jak to naleśniki.
Smacznego!
Super przepis! A co z chlebem na bezglutenowej?
Szukam przepisu, który by nam pasował, bo wielu bezglutenowych mąk nie możemy, niestety.
Udały się! Pierwsze jadalne, które mi wyszły :) będą na śniadanie. Dziekujemy
Świetnie, cieszę się :) Smacznego!
Ile to kilka lyżek?:) 5-6?
Tak, 5, 6, zresztą naleśniki najlepiej robi się na oko ;)
Ja mam pytanie czy są tak delikatne jak te z mąki z ciecierzycy?
Wyglądają pysznie i chciałabym spróbować, ale boję się o ich konsystencje po usmażeniu.
2 URO
Moim zdaniem są delikatniejsze, bardziej kruche. Trzeba czasem pokombinować z ilością siemienia, żeby uzyskać elastyczność.
Czy na pewno taka duza ilosc oliwy Czy dla 8 miesiecznego dziecka bedzie odpowiedni przepis?
Kiedy nie używamy jajek, musimy jakoś zapewnić spoistość ciastu. Myślę, że zawsze można samemu popróbować z konsystencją. Dla 8-miesięcznego – od czasu dp czasu tak, choć unikamy smażonych produktów w diecie niemowląt.
Naleśniki są super na wiele różnych sposobów. Bardzo lubię na śniadanie i czasami jako drugie danie do obiadu jako bardziej deser – na przykład z owocami lub syropem klonowym. Sama czasami robię takie proste http://www.open-youweb.com/jak-zrobic-nalesniki/ ale warto wprowadzić coś nowego więc spróbuję z wielką chęcią. Dzięki za pomysły.