Z tymi falafelami to było tak.
Kolega podał mi prosty przepis, a ja – jak zwykle – zrobiłam po swojemu. Kiedyś akurat zostało mi trochę kaszy jaglanej i postanowiłam użyć jej jako lepiku; w przepisie oryginalnym były burgul, kuskus lub bułka tarta. Wśród składników była też natka pietruszki, której nie jemy. Tak naprawdę moja wersja nie różni się znacznie od oryginału, a gwarantuję, że jest pyszna. Potwierdzają to okrzyki mojego młodszego syna, który jest ogromnym wielbicielem falafeli i kaszy jaglanej.
Pomyślałam, że skoro już robię te falafele rutynowo, to w końcu się z Wami podzielę przepisem.
Uwaga! Przepis na falafele z kaszą jaglaną, wegańskie, bezglutenowe
Składniki (polecam eko):
- 200 g (mierzone na sucho) ciecierzycy namoczonej w garnku przez noc (surowej!),
- 100 g (jw.) kaszy jaglanej, opłukanej, ugotowanej (ja gotuję około 10 min),
- 2-3 ząbki czosnku lub 2 cebule,
- utarte w moździerzu zioła: kolendra, kmin rzymski, ew. czarnuszka,
- ostra papryka,
- sól,
- sezam.
Miksujemy namoczoną (surową) cieciorkę – do tego potrzebny jest porządny robot, ręczny blender nie da rady. Dodajemy ugotowaną kaszę jaglaną, przyprawy, czosnek/cebulę, sól i miksujemy.
Masę można schłodzić w lodówce.
Przygotowujemy sobie sezam na jakimś talerzyku, a z masy cieciorkowo-jaglanej toczymy kulki i obtaczamy je w ziarenkach. Tak przygotowane kotleciki wrzucamy do głębokiej patelni – ja do smażenia używam sprawdzonej oliwy, mieszanki rafinowanej i EV, zgodnie z zaleceniem dietetyka: do obróbki cieplnej – tłuszcz obrabiany na ciepło. Takiej oliwy:
Smażymy do uzyskania złotego koloru.
Do falafeli zrobiłam sobie duszony jarmuż z cebulą, czosnkiem i solą, podsmażony na oleju kokosowym. Rewelacja.
Smacznego!
PS Jako ciekawostkę (choć to historia na osobny wpis) powiem Wam, że używamy tylko ceramicznych patelni. Choć nie są aż tak nieprzywierające, jak obiecywali, jesteśmy z nich bardzo zadowoleni.
O jaka smacznie:) Stanowczo spróbujemy:)
Polecam patelnie żeliwne – 100% eko i 100% zdrowia
Wymarzona książka kucharska, którą chciałabym/chciałbym podarować najbliższym, to „Kipi kasza”. oj, często u mnie kipi… ;) jestem głodna nowych przepisów kaszowych, a i moja 5 letnia córka jest szczęśliwą kaszomanką.
Podjęłam wyzwanie i zrobiłam falafel z tego przepisu. Wyszedł bardzo smaczny!
Ogromnie się cieszę :)