„Odd i Lodowi Olbrzymi” Neila Gaimana to niedługa opowieść skierowana do dzieci, osadzona w mitologii skandynawskiej. W sam raz na zimowy wieczór – opowiada bowiem o nieodchodzącej zimie i o Lodowym Olbrzymie, którego obecność sprawia, że do norweskiej wioski nie może przyjść wiosna.
Przeczytałam tę opowieść chłopcom w kilka wieczorów. Książka trafiła do nas z grupy śmieciarkowej (oddażowej) i prawdopodobnie trafi dalej do obiegu.
Piszę o niej w ramach wyzwania Czytam stare książki:
Podejmij wezwanie: czytam stare książki. Małgorzata Rogala, „Punkt widzenia”
Jeśli znacie twórczość Gaimana (ja sama poznałam ją kilkanaście lat temu dzięki mojej siostrze), to zapewne wiecie, że ani jego książki dla dzieci, ani dla dorosłych nie są zwykłymi opowieściami. Nawet jeśli zdarzają mu się słabsze momenty w twórczości, trzeba przyznać, że jest to autor bardzo pomysłowy, starający się prowadzić czytelniczkę_ka nowymi drogami. Przykładem niech będą „Amerykańscy bogowie”, których akcja obfituje w momenty naprawdę straszne, a jednak jest to książka pełna humoru i nieoczekiwanych zwrotów.

Niesamowita i straszna „Koralina” Gaimana jest przykładem książki dla młodszych odbiorców, która nawet dorosłego wprowadza w stan niepokoju. Sądziłam, że może „Odd…” będzie czymś podobnym, jednak trochę się zawiodłam.
#15 Neil Gaiman, „Odd i Lodowi Olbrzymi”
Sama historia jest mocno osadzona w kulturze nordyckiej, bohaterami są między innymi bogowie: Thor, Odyn i Loki, zaklęci w zwierzęta – niedźwiedzia, orła i lisa. Przez niefrasobliwość Lokiego miasto bogów Asgard zostało zajęte przez Lodowego Olbrzyma, którego pokonać zamierza mały, chromy chłopiec Odd.
Przez całą opowieść przewija się historia rodziny chłopca: ojca, który zginął na morzu, i matki, porwanej dawno temu ze Szkocji. I chyba tę drugoplanową opowieść cenię bardziej. Główne wydarzenia to baśń o dzielnym chłopcu, który ratuje bogów, ale to, co ważne w świecie ludzi, także ma swoje miejsce w historii. Matka została uprowadzona przez Wikinga, bo była piękna, została cennym łupem wojennym zabranym do domu. Niewiele wiemy o jej nieszczęściu i tęsknocie za domem, jednak jej syn dostrzega, że matka nie czuje się częścią nowej wspólnoty. Po śmierci męża poślubia innego Wikinga, ale nic to nie zmienia. Dlatego – wielkie brawa dla Gaimana – opowieść kończy się propozycją Odda, aby wróciła do Szkocji.

Musiałam dzieciom wskazać nieco, dlaczego to zakończenie tak mi się spodobało. Wyjaśnić, że jest to przykład przemocy i gwałtu, kiedyś całkiem powszechnego zachowania różnych najeźdźców. Nie zmienia to faktu, że nigdy żadna kobieta wzięta w niewolę i poślubiona siłą nie czuła się z tego powodu szczęśliwa.
Jest to książka do przeczytania na raz, którą oddamy kolejnym czytelniczkom i czytelnikom. Na koniec dodam tylko, że mimo bardzo zachęcającej okładki ilustracje wewnątrz są brzydkie – na szczęście nie ma ich wiele.
Neil Gaiman, „Odd i Lodowi Olbrzymi”
Wydawnictwo Mag, Warszawa 2010
A co ciekawego z nienowości czytacie Wy?
Dawno nie buszowałam w skandynawskiej mitologii, a przecież bardzo to lubię, zatem chętnie chwycę po ksiązkę, namówię córkę do wspólnego czytania. :)
Bookendorfina Izabela Pycio ostatnio pisze o…PIĘTNO
Nie słyszałam o tej książce autora, ale w sumie czytałam tylko jedną jego pozycję. Ma wyjątkowy styl i ogromną wyobraźnię. Sprawdzę, czy ten tytuł jest dostępny w bibliotece.
Ależ to musi być cudowna książka, szkoda, że chyba odrobinę zapomniana. Cudownie, że na nią trafiliście
Nie czytałam, ale jest to jedna z książek które mam zaplanowane na luty ;)