Czas na kolejną książkę ze stosu „drugi obieg”. Tym razem jest to „Chleb, domowy wypiek”, książka z 2012 roku, którą dostałam dzięki grupie śmieciarkowej na Facebooku*. Wprawdzie ja już od wielu lat nie jem chleba, ale moje dzieci zakochały się w tej książce od pierwszego wejrzenia i pozaznaczały, co koniecznie trzeba upiec.
* Grupy oddażowe, takie jak Uwaga, śmieciarka jedzie, pozwalają pozbyć się niechcianych rzeczy za darmo. Oraz zdobyć te, których pragniemy.
Przeczytaj, na czym polega wyzwanie #CzytamStareKsiążki i dołącz – co czwartek piszę o jednej książce, która jest nienowa.
Podejmij wezwanie: czytam stare książki. Małgorzata Rogala, „Punkt widzenia”
#5 Magdalena Kudzia, „Chleb, domowy wypiek”
Książka pochodzi z czasów, kiedy jeszcze zajadałam się chlebem, jeszcze nieświadoma, że gluten mi szkodzi. Swego czasu piekłam chleb (i nawet pisałam o tym tu na blogu), ale przestałam, bo mamy koło domu dobre piekarnie. Jednak w czasie pandemii, perspektywy zimy spędzonej w domu w gronie całej rodziny, chyba wrócę do pieczenia. Zwłaszcza że mam tę książkę!

Na początku listopada świętowaliśmy ósme urodziny Stefana. Upiekłam mu minidrożdżówki z jabłkiem – różniły się od zwykłych drożdżówek tym, że nie zawierały jajka (Stefan jest uczulony). Ponieważ podobno wyszły tak dobre, że nie zostało nic do zdjęcia, uznałam, że pójdę za ciosem. Choć sama chleba nie jem, mogę czasem upiec jakieś bułeczki!
Książka „Chleb, domowy wypiek” zawiera 250 przepisów na pieczywo wg zarówno polskiej, jak i zagranicznej tradycji. Pomysły są naprawdę zaskakujące (chleb z jagodami???), ale w większości bardzo łatwe. Jest nawet specjalny rozdział dla tych, którzy mają maszynę do chleba. Są osobno przepisy na chleby na drożdżach i osobno na chleby na zakwasie. A także przepisy na bułki (zwykłe i słodkie). Myślę o tym, żeby spróbować zrobić… bajgle! Szkoda tylko, że nie będę mogła ich spróbować.
Jestem naprawdę zachwycona, że ta książka trafiła w moje ręce. Nie wiem, czy można ją jeszcze kupić, ale możecie poszukać ewentualnie używanych egzemplarzy.
Magdalena Kudzia, „Chleb, domowy wypiek”
Wydawnictwo SBM, Warszawa 2012
Napiszcie koniecznie, czy pieczecie swoje pieczywo!
Ja też bezglutenowa :)
Kasia | Coachella.pl ostatnio pisze o…Suplementy na stres
Ja nie lubię książek kucharskich. Przede wszystkim przyzwyczaiłam się do korzystania z blogów kulinarnych, gdzie oprócz przepisu są też opinie i rady innych osób oraz możliwość dopytania o coś w razie wątpliwości; na moich ulubionych blogach często same autorki odpowiadają na komentarze. Poza tym z książki kucharskiej po prostu niewygodnie się korzysta w kuchni, bo zazwyczaj ma ona spore gabaryty i nie otwiera się na płasko. Wolę wybrany przepis wydrukować i włożyć w koszulkę foliową, wtedy łatwo mogę go przenieść i położyć w dowolnym miejscu, a jeśli przypadkiem go czymś zachlapię, to z folii łatwo wytrzeć plamy. Czasami piekę też lub gotuję z telefonu – zwykle kiedy nie jestem pewna, czy kiedykolwiek jeszcze skorzystam z danego przepisu.
W tym roku dzięki pandemii udało mi się przekonać moją Mamę do pieczenia chleba – podrzucam jej przepisy z internetu. ;)
Ja od dawna piekę chleb, a wiedze mam z „bibli piekarstwa” czyli z „Chleb. Techniki wypieku, przepisy, wskazówki” – autorstwa Jeffreya Hamelmana. I chyba po inna publikacje juz nei sięgnę. Tu jest wszysko
Irek ostatnio pisze o…Pierogi z gęsiną podane z sosem żurawinowym
Uwielbiam chlebki pieczone w domu, choć sama się jeszcze tego nie podjęłam. Częściej jednak teraz sięga się do internetu, aczkolwiek ciekawe propozycje :)
Piec dla rodziny ze świadomością, że nie będzie można czegoś zjeść to wyraz wielkiej miłości :-) Świetne przepisy, czasem w takich starszych, niepozornych książkach można znaleźć prawdziwe perełki!
Bardzo lubię takie drożdżowe domowe wypieki. Chętnie korzystam z takich przepisów.