„Życie zero waste. Żyj bez śmieci i żyj lepiej” Kasi Wągrowskiej to pierwsza polska książka o tym, jak żyć, aby produkować mniej śmieci. Kiedy wzięłam ją do ręki, ucieszyłam się, że jest taka gruba! Będzie co czytać – pomyślałam przed rozpoczęciem czytania. A co myślę po lekturze?
Książka Kasi Wągrowskiej (którą znacie być może jako autorkę bloga Ograniczam się) jest w Polsce absolutnie pionierska. Przeciera szlaki tematowi raz, że mało znanemu, dwa – odbieranemu jako dziwactwo (czasem niegroźne, a czasem groźne). Jestem pełna podziwu, że autorce udało się zebrać swoje doświadczenie i wiedzę w postaci książki, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.

Dla kogo jest książka „Życie zero waste”?
Myślę, że przede wszystkim dla mieszczuchów mieszkających w blokach. Gospodarowanie odpadami na wsi to trochę inna bajka, bo część odpadów jest inna, a i ze świadomością ekologiczną różnie bywa. W domkach jednorodzinnych można z kolei zrobić znacznie więcej w kwestii oszczędzania wody i energii, o czym w książce nie przeczytamy.

Autorka skupia się na życiu w mieszkaniu w dużym mieście, gdzie mamy dostęp do najróżniejszych rozwiązań, produktów, organizacji i miejsc. Dlatego szczególnie polecam ją osobom z bloków, chcącym rzadziej wynosić śmieci, ale też świadomie konsumować. Ograniczenie odpadów jest potrzebne, możliwe i wcale nie takie trudne, choć wymaga przemyślenia pewnych spraw. I samozaparcia, żeby stawić czoła zdziwionym spojrzeniom i czasem dziwnym uwagom. A także odmowom (np. w sklepie). Kasia pokazuje, dlaczego warto rezygnować z opakowań, dlaczego to takie ważne, żebyśmy ograniczali plastiki wokół nas i wybierali rozwiązania wielorazowe.
Co było dla mnie najciekawsze?
Wywiady z bohaterami zero waste, wplecione w książkę, są znakomitą lekturą, dzięki której możemy podejrzeć, jak ideę ZW interpretują inni jej miłośnicy. Uważam to za bardzo inspirujące. Większość z tych osób znam dzięki ich blogom czy innej działalności w internecie, więc tym bardziej byłam ciekawa, co opowiedzą o sobie w książce.

Poza tym najciekawszym dla mnie rozdziałem był ten poświęcony kompostowaniu. Ponieważ bardzo pragnę się nauczyć dobrego kompostowania w domu i próbuję tego (na razie na balkonie i działce), każda wiedza jest dla mnie cenna. Kasia opisuje swój dość profesjonalny kompostownik, który może stać w domu. Kto wie, może skuszę się w końcu za jej radą na dżdżownice?
Wrażenia po lekturze
Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać książkę „Życie zero waste. Żyj bez śmieci i żyj lepiej”, nawet jeśli większość opisywanych tematów była mi znana. Zdaję sobie sprawę, że wielu aspektów Kasia nie poruszyła, bo też nie pisała encyklopedii, a pytań dotyczących zero waste są tysiące. Dla osób świeżych w temacie na pewno książka będzie cennym źródłem wiedzy.

(Myślę też, że książka Kasi jest dla mnie bodźcem do działania, żeby wreszcie ruszyć z własną książką, która dojrzewa we mnie kilka lat. Ale to temat na osobną historię).
Na koniec mam do Was pytanie: czy życie zgodne z zasadami ograniczania odpadów jest dla Was ważne? Napiszcie!
Katarzyna Wągrowska, „Życie zero waste. Żyj bez śmieci i żyj lepiej”
Wydawnictwo Znak, Kraków 2017
Cena okładkowa 34,90 zł
Asia, czekam na Twoją książkę :D
Sama na nią czekam, aż mi się objawi :D
Czekam na nią z niecierpliwością :)
Helena ostatnio pisze o…#2 Inna Ja by Inna Ty
Wydaje się ciekawa, porusza śmieciowy problem, a ten coraz większy. Mieszkam w dużym mieście i już wiele uregulowań jest w tym zakresie.
Tak, życie z jak najmniejszą ilością odpadów jest dla mnie ważne. Mam nadzieję, że świadomość większej części społeczeństwa będzie rosła w tym temacie.
Joanna ostatnio pisze o…Sprawdzone porady dla blogerów
Cieszę się :) Każda kolejna osoba, która na to zwraca uwagę, dołącza się do ważnych zmian!
Trzymam kciuki za domowy kompostownik!
Dorota / EkoEksperymenty ostatnio pisze o…Recenzja książki „Życie zero waste, żyj bez śmieci i żyj lepiej” Katarzyny Wągrowskiej.