Ręczna produkcja szczotek i pędzli to dziś wyjątkowe zajęcie. Kiedyś zajmowali się nim wykwalifikowani mistrzowie z dyplomem. Dziś miejsc, gdzie kupimy szczotkę z prawdziwego zdarzenia, prawie nie ma. Z tym większą radością odwiedziłam malutki zakład produkujący szczotki i pędzle w mojej dzielnicy.

Szczotki i pędzle Stasio – pod takim szyldem znajdziemy niewielki lokal przy Kasprowicza 56 w Warszawie. Zakład działa od 67 lat (od 1954 roku), założył go Stanisław Konofalski. Jego dyplom mistrzowski możemy podziwiać nad drzwiami.

Początkowo zakład działał w innym miejscu, ale po kilku latach znalazł się właśnie tutaj. I jest do dziś.
Po śmierci założyciela produkcję przejęła jego córka Grażyna Lipka. Kiedy odwiedziłam zakład, pani Grażyna wspominała, że w listopadzie odchodzi na emeryturę i jej miejsce zajmie córka, którą nauczyła rzemiosła.

W zakładzie znajdziemy wspaniały wybór drewnianych szczotek z naturalnym włosiem (także roślinnym). Na swoje potrzeby kupiłam szczotkę do naczyń z włosiem z agawy.

Pani Grażyna opowiedziała mi co nieco o szczotkach, bo wybór gotowych jest spory. Można też zamówić szczotkę dla siebie, odpowiednio miękką lub twardą. Najmodniejsze są m.in. te do szczotkowana brody czy do włosów, a także pędzle do golenia z prawdziwego zdarzenia.

W Stasiu znajdziemy szczotki do pielęgnacji ciała i włosów, ale też bardziej techniczne. Do czyszczenia samochodu, ubrań, szorowania podłogi, do WC…

Jeśli potrzebujecie pędzli do malowania, znajdziecie tu wybór pędzelków z naturalnym włosiem.

Do łask wracają też naturalne szczotki do zamiatania, z końskim włosiem.

Zakład znajdziecie bardzo łatwo, niedaleko stacji metra Stare Bielany. Zakład Stasio jest jedną z dwóch działających szczotkarni w Warszawie (o pierwszej pisałam tutaj). Wkrótce ma zacząć działać sklep internetowy.

Szczotki i pędzle Stasio
Warszawa, ul. Kasprowicza 56
Otwarte poniedziałek–piątek 11:00–17:00
A Wy kupujecie naturalne szczotki? Czy wiecie, że są biodegradowalne, dzięki czemu przyjazne naturze? Jeśli macie opory przed używaniem naturalnego włosia, zawsze możecie wybrać te z włosiem roślinnym.
Jak cudownie kiedy dzieci przejmują schedę po rodzicach, u nas nie wyszło:-) A ja kupuję takie szczotki z naturalnego włosia.
Takie szczotki, jeśli są całe naturalne, można wrzucać na kompost :)
Podobają mi się pędzle do golenia i malowania. Teraz trudno dostać coś naturalnego – wszędzie syntetyki.
I w dodatku z Chin… a tu mamy rodzimą produkcję, z tradycją pokoleniową :)
Bardzo lubimy wspierać mikro-rodzinne biznesy i jeśli mogę to właśnie tam kupuję, zamiast dokładać kolejną złotówkę wielkim korporacją :)
Czasem trudno jest omijać korporacje… Ale każdy wysiłek, by wesprzeć niewielkie, tradycyjne firmy, się liczy :)