„Dżungla w ogrodzie albo ogrodnictwo przyjazne planecie” Dave’a Goulsona

Czy z przekrojonej dżdżownicy powstaną dwie?

Czy można przepoławiać dżdżownice, żeby je rozmnażać? Czy z jednej przekrojonej dżdżownicy powstaną dwie? Czy dżdżownica może regenerować mózg…? Dotąd traktowałam te pytania z dużym dystansem, wyobrażając sobie cierpienie zwierząt przekrawanych dla zaspokojenia ciekawości lub po prostu niechcący uszkadzanych w czasie prac ogrodniczych. W końcu postanowiłam to sprawdzić. Nie, nie za pomocą noża.

Kiedy czytałam książkę „Dżungla w ogrodzie albo ogrodnictwo przyjazne planecie” Dave’a Goulsona, wciągnęłam się w opowieści o pszczołach czy mrówkach, ale kiedy zaczęłam czytać o dżdżownicach… Zaczęłam się zastanawiać, czy autor nie wymyślił sobie części rzeczy. Notabene, nie wiem, jak brzmiało to w oryginale, jednak tłumaczka Anna Bańkowska pojechała po bandzie, używając pojęć glizda i glizdownik (czyli wermikompostownik). To określenie na dżdżownice pochodzi jeszcze z języka prasłowiańskiego, może tłumaczka chciała dobitnie usłowiańszczyć przekład?

Wermikompostownik czy glizdownik?
Wermikompostownik czy glizdownik?

Goulson powołuje się na badania G.E. Gatesa z lat 50. ubiegłego wieku (link do jego artykułu jest na końcu tekstu), który kroił dżdżownice i obserwował, co, kiedy i jak im odrośnie. Brzmi strasznie, przynajmniej dla mnie. Jeśli myślicie, że dziś już się tego nie robi, to się mylicie.

Wnioski, jakie naukowcy wyciągnęli z krojenia dżdżownic i innych zwierząt, są takie, że umiejętność regenerowania organów, a nawet ich wytwarzania na nowo, zależy od pewnego genu. Dzielenie ciała Hofstenia miamia i obserwowanie, jak z jednego podzielonego organizmu mogą powstać trzy niezależne, pozwoliły naukowcom odkryć gen EGR odpowiedzialny za regenerację. Gen, który nie znajduje się wyłącznie u tych bezkręgowców, ale – uwaga – w genomie wielu innych organizmów, w tym ludzi. Nie jest jednak genem aktywnym, samo odkrycie daje jednak nadzieję, że kiedyś uda się znaleźć sposób na regenerację utraconych narządów także u ludzi.

Nasze dżdżownice
Nasze dżdżownice

Czy z przekrojonej dżdżownicy powstaną dwie?

Odpowiedź brzmi: to zależy. Krojenie dżdżownic szpadlem to dość ryzykowny sposób na przekonanie się, czy tylna część ciała wytworzy własny mózg. Proszę, nie róbcie tego.

Wszystko zależy od tego, w którym miejscu dżdżownica zostanie uszkodzona. Jej ciało składa się z ponad 100 segmentów, pierwszy segment jest wyposażony w otwór gębowy, ostatni segment – w odbyt. Na segmentach od 32. do 37. znajduje się zgrubienie, siodełko, które bierze udział w rozmnażaniu.

Obecnie uznaje się, że:

  • w wypadku niektórych dżdżownic, jeśli odetnie się ciało do 8. segmentu, głowa prawdopodobnie zregeneruje się całkowicie,
  • przecięcie za 13. segmentem być może pozwoli zregenerować dżdżownicy głowę, ale nie narządy płciowe,
  • przecięcie dżdżownicy dokładnie między 20. i 21. segmentem może pozwolić zregenerować się obu częściom ciała – powstają dwa organizmy, jeden z nowym odbytem i drugi, z nową głową.
  • jeśli przecięcie będzie miało miejsce przed 55. segmentem, dżdżownica jest w stanie w pełni zregenerować tylną część ciała, natomiast jeśli po 55. – będzie to regeneracja częściowa,
  • zdarza się,  że odcięty ogon regeneruje się w miejscu odcięcia, tworząc drugi ogon, jednak taki dwuogoniasty organizm nie jest w stanie się odżywiać i ginie.

Jeśli chodzi o mnie, najpierw sądziłam, że Goulson trochę podkoloryzował fakty, potem zaczęłam szukać informacji o badaniach Gatesa, aż w końcu znalazłam całkiem świeże badania (co oznacza, że wciąż kroi się różne organizmy w celach naukowych). Jest to dla mnie dowód na to, że natura przygotowała niektóre organizmy do przeżycia za wszelką cenę. Kto wie, może kolejne badania umożliwią wykorzystanie tej umiejętności (zakodowanej w naszych genach) również ludziom?

Czy z przekrojonej dżdżownicy powstaną dwie?
Czy z przekrojonej dżdżownicy powstaną dwie?

Książkę „Dżungla w ogrodzie albo ogrodnictwo przyjazne planecie” Dave’a Goulsona otrzymałam do recenzji od wydawnictwa Marginesy. Można ją kupić tu:

W tekście znajdują się linki afiliacyjne. Kiedy w nie klikacie i kupujecie za ich pomocą, dostaję prowizję, dzięki czemu mogę pisać więcej ciekawych tekstów.

Do poczytania:

Może przeczytasz także:

Jaki ślad węglowy ma wojna?

Jaki ślad węglowy ma wojna?

Wojna ma ogromny ślad węglowy, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Wątpliwości natomiast wzbudza
Simona Čechová, „Franciszek z kompostu”

„Franciszek z kompostu” – książka o dżdżownicy

„Franciszek z kompostu” to książka, którą... zawsze chciałam napisać sama. Simona Čechová, słowaczka autorka książek
Kubeczek menstruacyjny w szkole

Kubeczek menstruacyjny w szkole

Czy kubeczek menstruacyjny używany w szkole to dobry pomysł? Czy kubeczek jest przeznaczony dla tak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CommentLuv badge