„Alaantkowe BLW” – recenzja

Jeśli macie w swojej okolicy niemowlę od 6. miesiąca wzwyż, tę książkę kupcie obowiązkowo. Jeśli nie macie swoich dzieci, kupcie „Alaantkowe BLW” innym rodzicom pod choinkę. Albo bez okazji. Bo BLW warto promować!

alaantkowe_0

Joanna Anger – na co dzień nauczycielka wychowania przedszkolnego, mama Ali – i Anna Piszczek – polonistka i historyczka, mama Antka – są twórczyniami bloga AlaAntkowe BLW, czytanego przez tysiące polskich rodziców i docenionego w konkursie BLOG ROKU 2014.

Książka jest efektem pracy dwóch mam z dwóch miast (Wrocław i Poznań), które zgadały się przez internet i założyły blog Ala’Antkowe BLW (od imion dzieci – Ali i Antka). Publikują na nim przepisy na proste i smaczne potrawy, które można bezpiecznie podawać dzieciom od momentu rozpoczęcia rozszerzania diety. Kluczem do sukcesu jest oczywiście metoda BLW, która stawia na samodzielność dziecka w jedzeniu od samego początku.

Przeczytaj więcej o metodzie BLW oraz o rozszerzaniu diety alergika wg metody BLW.

alaantkowe_3

Książka to zbiór przepisów przetestowanych przez autorki i tysiące dzieci z całej Polski. Rozpoczyna się wstępem teoretycznym, gdzie wyjaśnione są zasady BLW, znajdują się rady i podpowiedzi, jak i kiedy zacząć rozszerzanie diety, czego unikać i jaki sprzęt kuchenny okaże się pomocny. Znajdziemy tu także kilka słów dla rodziców alergików, np. czym zastąpić jajko; pojawia się też wzmianka o karobie.

Przepisy zostały podzielone według rodzaju posiłku (przekąski, obiad, deser, potrawy świąteczne) i oznaczone w zależności od tego, czy są wegetariańskie, wegańskie czy beglutenowe.

alaantkowe_2

„AlaAntkowe BLW” to książka wydana bardzo starannie i niezwykle apetycznie podana. Podoba mi się przejrzysty układ przepisów, estetyka zdjęć i prosty język receptur. Dzięki temu naprawdę każda mama i każdy tata z przyjemnością i łatwością przygotują smaczny i zachęcający posiłek dla małego dziecka.

Cieszę się, że książka trafiła w moje ręce – choć nasi synowie są już całkiem duzi, zamierzam przetestować na rodzinie kilkanaście przepisów, zwłaszcza na zupy.

alaantkowe_1

Rzadko kiedy mogę z całkowitym przekonaniem polecić jakąkolwiek książkę. Tę po prostu musicie zobaczyć, a jestem pewna, że ją kupicie – dla swoich dzieci albo dzieci sąsiadki, albo po prostu.

A tak wyglądało gotowanie według przepisów z książki podczas 2. Dni Alergii:

Joanna Anger, Anna Piszczek, „AlaAntkowe BLW. Od niemowlaka do starszaka. Domowa książka kucharska”, wyd. Mamania, Warszawa 2015.

Może przeczytasz także:

Jaki ślad węglowy ma wojna?

Jaki ślad węglowy ma wojna?

Wojna ma ogromny ślad węglowy, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Wątpliwości natomiast wzbudza
Simona Čechová, „Franciszek z kompostu”

„Franciszek z kompostu” – książka o dżdżownicy

„Franciszek z kompostu” to książka, którą... zawsze chciałam napisać sama. Simona Čechová, słowaczka autorka książek
Kubeczek menstruacyjny w szkole

Kubeczek menstruacyjny w szkole

Czy kubeczek menstruacyjny używany w szkole to dobry pomysł? Czy kubeczek jest przeznaczony dla tak

1 thought on “„Alaantkowe BLW” – recenzja”

  1. Wymarzona książka kucharska, którą chciałabym podarować najbliższym, to książka z prostymi, zdrowymi i smacznymi przepisami wegetariańskimi. Aby więcej ludzi przekonało się, że wcale nie trzeba codziennie jeść mięsa. Chciałabym aby poszerzyła się świadomość na temat jakości produktów pochodzenia zwierzęcego, a także samej hodowli zwierząt.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CommentLuv badge