Jestem po lekturze książki profesora Macieja Kaczmarskiego i doktor Elżbiety Krotkiewicz-Kaczmarskiej „Alergia i nietolerancja pokarmowa. Mleko i inne pokarmy” (Kraków 2013). Ponieważ cała nasza rodzina zmaga się z różnymi niepożądanymi reakcjami na niektóre pokarmy, a zjawisko alergii, badane od kilkudziesięciu lat, wciąż pozostaje w dużej mierze niewyjaśnione, chciałam uporządkować swoją wiedzę czerpaną z wielu różnych źródeł i dowiedzieć się, co na ten temat mają do powiedzenia profesorowie.
Polecam tę (drogą, niestety) książkę wszystkim, którzy muszą się zmagać z dwiema trudnościami: alergią/nietolerancją pokarmową i alergiami krzyżowymi oraz ignorancją i nieprecyzyjnym językiem lekarzy. O samej lekturze na pewno napiszę więcej, teraz skupię się na zagadnieniu, które narobiło zamieszania w życiu naszego starszego syna (i naszym).
Dlaczego niektórzy nie mogą pić mleka?
Niektóre osoby po prostu nie powinny spożywać produktów mlecznych. Część problemów wynika z nietolerancji laktozy (braku lub niedoboru odpowiedniego enzymu trawiennego – laktazy, wrodzonego, nabytego lub wtórnego), przyjmuje się, że ponad połowa dorosłych ludzi na całym świecie ma właśnie taki problem (Azjaci – w 90%, Afroamerykanie – 65–75%). Wyjątkiem są mieszkańcy Europy Północnej (szacunki są różne, prawdopodobnie co czwarty ma problem z tolerancją laktozy, w Polsce nawet co trzeci). Jest to cecha uwarunkowana genetycznie (piszę o tym niżej). U osób z niedoborem laktazy spożycie mleka zwykle kończy się wzdęciami, bólami brzucha, rozwolnieniem. Takim osobom zaleca się unikanie mleka (w przetworach ze sfermentowanego mleka laktozy jest znacznie mniej, poza tym bakterie probiotyczne mają zdolność wytwarzania laktazy).
Drugą, znacznie poważniejszą dolegliwością, jest alergia na białka mleka. Niepożądane reakcje na białka mleka mogą być różne i dzieli się je na kilka rodzajów (są też różne klasyfikacje, piszę o podziale wg rodzaju reakcji immunologicznej). To, co zwykle nazywamy alergią, polega na reakcji natychmiastowej organizmu (do 4 godzin po spożyciu), jest to reakcja tzw. IgE-zależna, ponieważ wiąże się z produkcją przez organizm przeciwciał klasy IgE, co w uproszczeniu powoduje np. uwalnianie się histaminy. Może się objawić np. wymiotami, problemami z oddychaniem czy wystąpieniem czerwonych plam na skórze.
Alergiczna reakcja opóźniona jest związana z aktywnością przeciwciał IgG lub IgM i może (w uproszczeniu) polegać na niszczeniu pewnych komórek natywnych organizmu. Może także polegać na tworzeniu się stanów zapalnych – do 8 godzin po spożyciu alergenu, jest to reakcja IgG-zależna.
Reakcja późna może objawić się po dobie–dwóch od momentu spożycia alergenu i wiąże się z aktywnością limfocytów T. Objawy mogą być wielorakie. Część osób (prof. Kaczmarski pisze o blisko 1/3 chorych) reaguje w sposób mieszany, czyli IgE-zależnie i IgE-niezależnie.
Według najnowszego podziału wszystkie powyższe reakcje immunologiczne są nazywane alergią, nietolerancje pokarmowe to niepożądane reakcje pokarmowe niezwiązane z przeciwciałami, np. nietolerancja laktozy.
Nie może krowiego, niech pije kozie?
Nasz starszy syn miał skórne objawy alergii pokarmowej od niemowlęctwa. Objawy te jednak pojawiały się i znikały, badania z krwi, wykonane, kiedy J. miał trzy lata, nie wykazały żadnych przeciwciał. Wydawało się w pewnym momencie, że alergia ustąpiła, co jest normalnym zjawiskiem (dzieci „wyrastają” np. z alergii na mleko krowie). Nasza pediatra uważała, że J. musi jeść nabiał (przestałam go karmić, kiedy skończył 11 miesięcy). Podawaliśmy mu też mleko kozie, które miało mieć inny skład niż krowie, a także masło i jogurty krowie. Przez pewien czas wydawało się, że rzeczywiście – te produkty nie czynią J. żadnej szkody, potem pojawiły się nieduże zmiany na skórze. Aż przyszedł straszny kryzys zimą 2012/2013 roku, kiedy J. miał tak duże zaognienie alergii skórnej, że zdecydowaliśmy się na dokładniejsze badania – test MRT. I tak naprawdę dopiero na spotkaniu z dietetyczką po wykonaniu testu zaczęłam zgłębiać mechanizmy reakcji alergicznych.
Kazeina i białka serwatkowe
W mleku krowim znajdują się dwa rodzaje białek, które mogą powodować alergie: kazeina i białka serwatkowe. Proteiny te mają różne typy, poniżej wymieniam te najważniejsze.
Kazeina (2,4–2,6% mleka):
- alfa (1 i 2), uczulająca 100% osób z alergią na białka mleka krowiego (około 40% kazeiny),
- beta (około 30%),
- kappa, uczulająca 90% osób z alergią na białka białek mleka krowiego (15%),
- gamma i inne.
Białka serwatkowe:
- alfa-laktoalbumina, uczulająca 80% osób z alergią na białka mleka krowiego,
- beta-laktoalbumina – obecna w mleku ssaków przeżuwających, uczulająca 13-76% osób z alergią na białka mleka krowiego,
- albumina surowicza bydlęca (obecna także w mięsie wołowym i cielęcym),
- immunoglobulina bydlęca (której zadaniem jest wzmacnianie odporności cieląt).
Co ciekawe, wysoka temperatura (gotowanie, a więc zapewne i pasteryzacja) podnosi alergenność tych białek. Dzieje się tak dlatego, że pod wpływem temperatury następuje uwolnienie kazein z tzw. kompleksów fosfo-kazeinowo-wapniowego.
Błąd erzacu
Mleko krowie ma skład podobny – pod względem biologicznym i immunologicznym – do mleka koziego i owczego. Błędem jest więc podawanie dziecku (i dorosłemu też, oczywiście) mleka tych zwierząt zamiast mleka krowiego w momencie, gdy mamy pewność, że białka mleka krowiego nie są dobrze tolerowane.
Bezpieczniejsze pod tym względem teoretycznie jest mleko klaczy, osła lub wielbłąda, ponieważ ma nieco inny skład. Wśród tych wszystkich zwierząt wielbłądzica daje pokarm najbardziej zbliżony do mleka kobiecego – także nie zwiera beta-laktoglobuliny.
Jednak gdy porównamy skład mlek przeżuwaczy z mlekiem ludzkim, łatwo zauważymy, że mleko kobiece znacznie się od nich różni (dane orientacyjne, różne źródła podają trochę odmienne liczby), % ogólnego składu:
- laktoza: krowie – 4,88%, kobyle – 6,37%, kozie – 4,1%, owcze – 4,8%, wielbłądzie – 4,8%, ludzkie – 6,71%,
- białko: krowie – 3,25%, kobyle – 2,14%, kozie – 0,3%, ludzkie – 1,42%,
- tłuszcze: krowie – 3,5%, kobyle – 1,21%, kozie – 3,5–4,5%, ludzkie – 3,64%,
- składniki mineralne: krowie – 0,76%, kobyle – 0,42%, ludzkie – 0,22%.
Skład białek (% ogólnego składu):
- białka serwatki: krowie – 0,57%, kobyle – 0,83%, kozie – 0,4%, owcze – 0,9%, wielbłądzie – 0,4%, ludzkie – 0,76%,
- kazeina: krowie – 2,51%, kobyle – 1,07%, kozie – 2,5%, owcze – 4,6%, wielbłądzie – 2,9%, ludzkie – 0,37%.
Białka kazeiny (tworzące tzw. micele, jednostki o różnej wielkości), % wszystkich białek kazeiny:
- alfa-kazeina S1 i S2: krowie – 48,46%, kobyle – 46,65%, kozie (głównie S1) – 21,2–32%, owcze (głównie S1) – 50,23%, ludzkie (tylko S1) – 11,75%,
- beta-kazeina: krowie – 35,77%, kobyle – 45,64%, kozie – 48–60%, owcze – 39,95%, ludzkie – 64,75%,
- kappa-kazeina: krowie – 12,69%, kobyle – 7,71%, kozie – 12–20%, owcze – 9,82%, ludzkie – 23,5%,
- gamma-kazeina.
Skład białek serwatkowych:
- alfa-laktoalbumina: krowie – 53,59%, kobyle – 28,55%, kozie – 13,31–34,70%, owcze – 8,97–17%, ludzkie – 42,37%,
- beta-laktoalbumina: krowie – 20,1%, kobyle – 30,75%, kozie – 43,54–63,8%, owcze – 59,24–77,7%, ludzkie – brak!
- immunoglobuliny: krowie – 11,73%, kobyle – 19,77%, ludzkie – 18,15%,
- albumina serum: krowie – 6,2%, kobyle – 4,45%, kozie – 1,8–5,5%, owcze – 3,6–5,1%, ludzkie – 7,56%,
- inne: laktoferryna, transferryna, protezo-peptony, laktoperoksydaza.
Dane m.in. za: http://www.npt.up-poznan.net/pub/art_6_16.pdf i „Mare’s milk: composition and protein fraction in comparison with different milk species”, Klemen Potočnik, Vesna Gantner, Krešimir Kuterovac, Angela Cividini w: „Mljekarstvo” 61 (2).
Cząsteczki białek różnią się w zależności od rodzaju mleka, dlatego choć mają podobną budowę, różnie zachowują się w przewodzie pokarmowym. Pomysł zastępowania mleka krowiego kozim wynika z nieobecności lub śladowej obecności alfa-kazeiny S1 w tym drugim. Jak podkreśla dr Anna Winiarska, alergia wyłącznie na alfa-kazeinę S1 zdarza się niezwykle rzadko.
Wielkość miceli w nanometrach: krowie – 182, kobyle – 255, kozie – 260, owcze – 210, ludzkie – 64.
Byle nie kobyle
Ostatnio mieliśmy okazję spróbować kobylego mleka. Byliśmy zachęceni przez dietetyka, bo takie mleko jest najbardziej zbliżone składem do mleka kobiecego, ma też podobno wspaniałe właściwości lecznicze, np. w wypadku AZS (więcej informacji na temat badań nad kobylim mlekiem).
Co ciekawe (i ważne dla weganów, którzy nas czytają), mleko klaczy nie może być pozyskiwane przemysłowo – laktacja klaczy jest zależna od obecności źrebięcia, nie da się podłączyć konia do dojarki (nawet nie ma jak tego zrobić fizycznie). W wypadku mleka klaczy wyzysk jest minimalny, ponieważ nie łączy się z rozdzieleniem dziecka od matki ani z użyciem maszyny dojącej (źródło).
Niestety, mleko klaczy, choć przepyszne, okazało się dla nas bardzo szkodliwe. Ponieważ zawiera 6% laktozy, której nie toleruję, dostałam za swoje. Mąż, który reaguje umiarkowanie alergicznie na mleko krowie, strasznie się porzygał. Dzieci spróbowały i młodszy, który wypił kilka łyków, następnego dnia dostał tylko plam na policzkach. Natomiast starszy, który wypił może 1/3 szklanki, po 24 godzinach zaczął skarżyć się na ból ucha, po 48 godzinach było to już zapalenie uszu z gorączką.
To był pierwszy i ostatni raz, kiedy skusiliśmy się na kobyle mleko.
Objawy alergii na białka mleka
Alergia na białka mleka (skupię się na krowim, choć jak widać z porównania, dotyczy to mleka wszystkich przeżuwaczy) może objawiać się w różnym nasileniu i pojawić się w każdym wieku. To zjawisko nie do końca poznane, tak jak nie wiadomo, jakie są przyczyny powstawania alergii (choć znamy sam mechanizm jej powstawania). Do najczęstszych objawów należą: zmiany skórne (np. wyprysk dziecięcy, atopowe zapalenie skóry, ciemieniucha), problemy trawienne (wymioty, bóle brzucha, krew w stolcu), problemy w obrębie układu oddechowego (katar, astma). Ciężkie przypadki obejmują nawet bezdech czy wstrząs anafilaktyczny.
W wypadku starszego syna alergia/nietolerancja pokarmowa (nie tylko mleka) objawia się atopowym zapaleniem skóry oraz obecnością płynu w uszach i nagłymi zapaleniami uszu. J. ma także chroniczny katar i podejrzenie astmy, co może wiązać się z alergiami krzyżowymi i wziewnymi (jest w trakcie kolejnych badań).
Rodzice, dzieci i mleko
Szacuje się, że wśród wszystkich niemowląt na całym świecie alergia na białka mleka krowiego występuje u 2-4%. Czy są to dane wiarygodne? Według moich obserwacji problem ten dotyczy znacznie większej liczby dzieci, ale jest bagatelizowany przez rodziców. Rodzice, którzy obserwują u dzieci niezbyt nasilone reakcje na składniki pokarmowe (np. wysypka, suchość skóry, czerwone policzki, krostki, nieduże problemy żołądkowe itp.), czasem po prostu uważają to za etap przejściowy i nie zmieniają dziecku diety.
Profesor Kaczmarski pisze o zjawisku wychodzenia z alergii, samoistnym nabywaniu tolerancji, które następuje z wiekiem u większości osób z tym problemem. Jednak jak zrozumiałam z jego książki, w każdym wypadku wystąpienia alergii uważa on za wskazaną dietę eliminacyjną, najpierw na kilka tygodni, do momentu ustalenia alergenu. Jeśli odstawienie mleka krowiego (koziego, owczego) i jego przetworów da wyraźną poprawę, wskazane jest usunięcie go z diety na dłuższy okres, nawet parę lat, a potem, pod opieką lekarza, wykonanie testu prowokacyjnego.
Karmienie piersią
Niemowlęta karmione wyłącznie piersią nie są chronione przed alergiami, ale statystyki pokazują wyraźnie, że wśród dzieci karmionych sposobem mieszanym lub tylko mieszanką alergia na białko mleka krowiego objawia się kilkakrotnie częściej. U takich dzieci, które nie mogą być karmione naturalnie, konieczne jest wprowadzenie specjalnej mieszanki dla alergików.
Dzieci karmione wyłącznie piersią, które mają objawy alergii, reagują w ten sposób na pokarm spożywany przez matkę. Znów, jest to zjawisko nie do końca poznane, w jaki sposób alergeny przenikają do mleka matki. Wiadomo jednak, że dieta eliminacyjna matki (ustalona ze specjalistą) jest skutecznym sposobem na usunięcie przyczyny takiej alergii i często wystarcza do ustąpienia zmian alergicznych. O tym będę chciała jeszcze napisać osobny tekst.
Mleczny przymus?
Coraz więcej badań wskazuje na to, że mleko krowie nie jest takie zdrowe, jak mówią kampanie społeczne czy różne państwowe instytucje zajmujące się żywieniem. Nasze genetyczne uwarunkowanie powoduje samoistny zanik laktazy (enzymu trawiennego rozkładającego laktozę na cukry proste) w naszych jelitach w pierwszych latach życia. Przyjmuje się, że ludzie rasy białej, i tak dość uprzywilejowani pod tym względem, po 5. roku życia tracą zdolność trawienia laktozy aż dziesięciokrotnie i w wieku około 20 lat mogą „bezkarnie” spożywać 5–10 g laktozy na dobę. Niektórzy dietetycy uznają tę ewolucyjną cechę człowieka za dowód na to, że spożywanie produktów mlecznych w wieku dorosłym nie jest nam po prostu pisane.
Wnioski Baranowskich
Przekonaliśmy się na własnej skórze, że cokolwiek usłyszymy od dietetyka czy lekarza, może okazać się równie dobrze słuszne, co szkodliwe. Nasi synowie, jak wszyscy alergicy, reagują na pewne pokarmy w sposób indywidualny. Dopóki ataki alergii nie zagrażają ich życiu lub prawidłowemu rozwojowi, możemy tolerować błędne wskazówki dietetyczne i po prostu dopisywać kolejne produkty do listy pokarmów szkodliwych. Zaczęło się od wskazówki „niech pije kozie”, skończyło na „niech pije kobyle”.
Nikt mnie już nie przekona, że picie mleka (przez człowieka) innego niż ludzkie jest nieszkodliwe.
Przeczytaj: Wapń jest wszędzie – nie musisz pić mleka!
Wiele lat temu spotkałam się z podobnymi zaleceniami, że zamiast mleka krowiego należy podawać kozie czy sojowe. Ale to było wiele lat temu. Dziwię się, że wciąż jeszcze taka teoria pokutuje wśród dietetyków czy lekarzy. Nie jesteście jedynym przypadkiem, na wielu forach czy grupach alergików często spotykam się z podobnymi zaleceniami. Mleko kobyle jest stosowane z pozytywnym skutkiem w leczeniu wielu chorób, ale zbliżenie jego budowy do mleka kobiecego nie stawia go w szeregach jako niealergizującego zamiennika mleka krowiego. Ja nie zdecydowałam się na testowanie u mojego alergika. Sama natomiast piłam je chętnie i bardzo mi smakowało, bez jakichkolwiek dolegliwości po spożyciu. Każdy alergik to indywidualny przypadek i zalecenia ogólne go nie dotyczą. Czytam ostatnio wiele książek, w których podaje się co powinien jeść alergik. I włos mi się jeży, bo zaleca się oprócz mleka, jaj, pszenicy, ryb, cytrusów czy orzechów wszystko inne. Dużo ziół, miody, mnóstwo warzyw, owoców itd. Wszystko pięknie ale nie dla każdego alergika. Jeśli takie zalecenia przeczyta mama, która ma małe doświadczenie w walce z alergią może się to skończyć bardzo źle. Obecnie wszystko może uczulić ale warto na każdym kroku podkreślać, że alergia pokarmowa/nietolerancja to indywidualny problem. Tak jak w waszym przypadku mleko klaczy się nie sprawdza, znam mamy które z pozytywnym skutkiem zastępują nim mleko krowie w diecie swoich alergików.
Mama Alergika ostatnio pisze o…Dzień Taty i ciąg dalszy pobytu alergika nad morzem
Mleko kozie zamiast krowiego przy alergiach to jeden z najczęstszych błędów, także pediatrów. Praktycznie zawsze, jeśli dziecko ma alergię na białka mleka krowiego, będzie też miało na białka mleka koziego. My mieliśmy szczęście do dobrego dermatologa-pediatry i stosowaliśmy się bezwzględnie do zaleceń, teraz widzimy tego dobre skutki. Niestety, mało osób rozumie, że można znaleźć wiele roślinnych źródeł białka i wapnia – i że dieta eliminacyjna nie oznacza wcale diety wyniszczającej…
W podróży przez życie ostatnio pisze o…Pociąg do pociągów (Sochaczew)
a czytał ktoś „pij mleko będziesz kaleką?” fajny artykul
ja uwazam ze mleko zwierząt jest dla nich samych,nie dla ludzi:)
Witam bardzo zainteresował mnie artykuł. Moje dziecko ma 1mc, karmie go piersią, od tyg. Dziecko zaczelo miec wysypkę na twarzy, uszach(za uszami), szyi. Ja jestem alergikiem (oprócz jedzenia), nie wiem czy syn nie odzidzczyl alergii po mnie :( podejrzewam alergie na mleko krowie, ale takze moze tobyc trądzik niemowlęcy. Czy moze ktos mi pomoc rozpoznać ? A takze doradzić jakas dietę ? Mieszkam za granica, tutaj dadzą krem i tyle a problem nadal zostanie. Chciałabym dodac zdjęcia ale chyba nie jest to tutaj mozliwe
Proszę napisać do mnie maila (zakładka „kontakt”), podpowiem, gdzie można poszukać pomocy :)
Odstaw nabiał na 2-3 tyg i zobacz czy jest poprawa. Jeśli jest zrob prowokacje – jakiś jogurt czy coś i zobacz czy wysypka wróciła. Mieliśmy to samo. Od 10 m-cy nie jadłam niczego co zawiera mleko…. Zalecenia lekarza – rok diety i zobaczymy co dalej.. Chyba że wcześniej przestanę karmić piersią. Wówczas na diecie tylko dziecko..
Pingback:Mieszanka mlekozastępcza oparta o aminokwasy – mleczne wsparcie
My też długo zmagaliśmy się z alergią na mleko mojego syna. Ma teraz 9 lat i już z niej wyrósł. Nie był nigdy uczulony na mleko sojowe. Jednak w 50 % przypadkach mleko to również może uczulać. W trakcie karmienia piersią stosowałam dietę eliminacyjną. Nie prawdą jest również wpajane matką przed niektórych lekarzy, że mleko matki nigdy nie uczula.
A dokładnie to nie mleko mamy uczula, uczulają alergeny, które się w nim znajdują :)