Mój mąż (38 l.) odkrył, że myje się mikroplastikiem

Mikroplastik w naszej łazience? Tego się nie spodziewaliśmy. Nawet przez myśl nam nie przyszło, żeby podejrzewać któryś z naszych nielicznych kosmetyków o taki składnik. A jednak. Uważne przestudiowanie składu żelu pod prysznic ujawniło aż cztery rodzaje mikroplastiku w produkcie znanej marki.

Piszę o tym nie bez powodu. Coraz więcej mówi się o tym, że plastik zalewa świat i znajduje się nawet w naszej wodzie z kranu. Znajduje się w rybach, które są wyławiane i zjadane przez ludzi. Znajduje się wszędzie, groźniejszy, niż sądzimy.

Dziękuję mojemu mężowi, że zgodził się na ilustrowanie tego tekstu swoją facjatą. Myślę, że przekona również Was do zerknięcia na skład mydła, szamponu czy pasty do zębów. Lista rodzajów mikroplastiku znajduje się na końcu tekstu.

Mikroplastiki to śmieci i trucizna

Czym są mikroplastiki? To niewielkie, mniejsze niż 5 mm, kawałki polimerów syntetycznych, takich jak polietylen, polipropylen i poliester. Te polimery nie są łatwo bodegradowalne, ich rozkład trwa nawet setki lat. Przez ten czas mogą dostać się do wody, zostać spożyte przez człowieka, wydalone, ponownie dostać się do wody i tak kilkadziesiąt razy.

Dlaczego mikroplastiki w ogóle znajdują się w kosmetykach? No cóż, bo są tanie, a świetnie zastępują inne substancje złuszczające czy zagęszczające (naturalne odpowiedniki to np. celuloza, skrobia). Kiedy używamy np. mydła, pasty do zębów, szamponu czy peelingu z mikroplastikami, spłukujemy je wodą prosto do ścieków.

Skąd się bierze mikroplastik i dlaczego jest problemem dla środowiska?

Niestety, polskie oczyszczalnie mogą nie wyłapać takich zanieczyszczeń. Mikroplastiki z naszej łazienki przedostają się do rzek i płyną do morza.  Ponieważ używane polimery różnią się między sobą właściwościami, mogą osiadać na dnie, mogą też unosić się w wodzie. Przez to stanowią zagrożenie dla różnych organizmów wodnych, zarówno tych żerujących przy dnie, jak i tych pływających bliżej powierzchni. Mylone z pokarmem, są zjadane przez mieszkańców wód, i rozpoczynają wędrówkę wzdłuż morskiego łańcucha pokarmowego. Lądują także na talerzach osób lubiących ryby czy owoce morza. 

Mówi się także o tym, że mikroplastiki w wodzie mogą absorbować toksyny znajdujące się w morzu czy oceanie, również połykane przez zwierzęta i kumulujące się w ich organizmach.

Jak rozpoznać mikroplastiki w składzie?

Nie myślcie sobie, że producenci piszą wołami na opakowaniach, że ich kosmetyki zawierają mikroplastiki. Nie ma takiego obowiązku. Jeszcze. Trzeba naprawdę wnikliwie studiować skład, aby dopatrzeć się niebezpieczeństwa, zwłaszcza że często skład INCI trzeba czytać przez lupę.

Nie popieram kupowania żeli pod prysznic, ale rozumiem przyzwyczajenie mojego męża do konkretnej marki (20 lat!). Kiedyś przejrzałam składy wszystkich produktów z tej serii i choć nie były szczególnie powalające (SLS, SLES, PEG-i…), nie zawierały mikroplastiku. Niedawno mąż sprawił sobie opakowanie o nowym zapachu, z ciekawości zerknęłam na skład i nabrałam podejrzeń. Niestety, po sprawdzeniu szczególnie podejrzanych nazw potwierdziliśmy swoje obawy. W tym żelu występowały aż cztery rodzaje mikroplastików. Więcej nie zjawi się w naszej łazience. (Może w końcu namówię męża do mycia się którymś z >> moich mydeł w kostce?).

Poniższa lista ułatwi Wam przestudiowanie składów Waszych kosmetyków i wykrycie w nich syntetycznych polimerów. Mogą znajdować się w każdym produkcie: paście do zębów, lakierze do paznokci, cieniu do powiek. Chyba że są to kosmetyki ekologiczne z certyfikatem, w nich mikroplastiki nie mają prawa się znaleźć.

Przejrzeliście już swoje kosmetyki? Napiszcie, jeśli jakieś zaskoczyły Was obecnością mikroplastiku!

Najważniejsze źródła:

• dr hab. Beata Grobelna, prof. UG, „Mikroplastiki w kosmetykach – surowce zastępcze”
• https://www.ekonsument.pl/a67145_trujacy_mikroplastik.html
• https://ccb.se/publications/microplastic-ccb-pol/
• https://www.kigpr.pl/pl/198/313/mikroplastik-prawda-czy-mity.html