KOKOworld – sklep stacjonarny w Krakowie – był miejscem, które od dawna bardzo chciałam zobaczyć. W końcu udało mi się wyskoczyć na jeden dzień do stolicy Małopolski i spotkać z założycielką marki Agatą Kurek. Spotkanie zaowocowało przemiłą rozmową, zdjęciami, które widzicie poniżej, oraz… zakupem.

KOKOworld jest polską marką, która już od pięciu lat działa na zasadzie współpracy z rzemieślnikami z różnych kontynentów. Współpraca oparta jest na zasadach Fair Trade (Sprawiedliwego Handlu): przejrzyste zasady, uczciwa zapłata i szacunek stanowią filar wsparcia udzielanego ludziom potrzebującym godnej pracy.

W praktyce wygląda to w ten sposób, że dzięki już wyrobionym kontaktom do Polski przybywają tkaniny przygotowane przez rzemieślników z Senegalu czy Indonezji do uszycia z nich ubrań zaprojektowany przez polski zespół KOKO. Ubrania szyte są w rodzinnej szwalni pod Krakowem.

Tkaniny mogą być farbowane (Senegal) lub stemplowane (batik – Indonezja). Kolory i wzory ubrań są niezwykle przyciągające wzrok.

Jak opowiadała mi Agata, czasem uda jej się dostać ograniczoną ilość materiału – wtedy kolekcje nie mogą być łatwo przedłużane. Domówienie konkretnej tkaniny może być niemożliwe, a czasem trzeba czekać na nią, aż np. pieczęć do robienia wzorów batikowych zostanie zamówiona i zrealizowana…

To sprawia, że niektóre z ubrań w kolekcji KOKOworld są zupełnie unikatowe.

Agata opowiadała mi o sposobach pozyskiwania tkanin i biżuterii, kładąc nacisk na realną współpracę. – Certyfikaty kosztują. Wolę zapłacić więcej wytwórcy-żywicielowi rodziny, którego znam i wiem, jak pracuje, niż starać się o dokument potwierdzający rzeczywistość. Choć widzę, że certyfikaty są oczekiwane. (Mogłyśmy więc wymienić się wrażeniami na ten temat, bo przecież część produktów w sklepach Kooperatywy Spożywczej, w której działam, także nie ma certyfikatu; liczy się znajomość producenta i procesu produkcji).

Obok linii ubrań powstających z tkanin importowanych z Afryki i Azj KOKOworld projektuje ubrania szyte z bawełny z polskich przędzalni. Z tych materiałów powstają bardziej klasyczne ubrania, z kolekcji, które mogą „żyć” przez wiele lat.

Z KOKOworld współpracuje m.in. Maruna, krakowska projektantka i mistrzyni recyklingu. Jej kolorowe, unikatowe nerki można podziwiać w sklepie.

Warto też zwrócić uwagę na wyjątkową biżuterię, powstającą w różnych zakątkach świata (również w Polsce). Jest to między innymi biżuteria z rybich łusek, powstająca na Cabo Verde.

Bardzo duże wrażenie robi sam sklep (działający w tej lokalizacji od wiosny 2017 r.). Wystrój jest dopracowany w najmniejszym detalu.

Wnętrze jest wygodne, jasne i bardzo przestronne.

W zasadzie główną rolę odgrywają tu ubrania i akcesoria, jednak wzrok przyciągają też detale.

Kiedy wejdzie się do środka, w zasadzie nie można się oprzeć kolorowej i radosnej atmosferze sklepu.

Ja zakochałam się w sukience z organicznej bawełny, którą można kupić tu. Jest tak czarująca, że znika ze sklepu w błyskawicznym tempie.

Na koniec zajrzałam jeszcze do biura KOKO, gdzie powstają projekty.

Miałam okazję porozmawiać o niezwykłej sesji na Rugii, o której więcej poczytacie tutaj.

Mam nadzieję, że Was zachęciłam do przyjrzenia się polskiej marce, która rzeczywiście wspiera – w sposób kreatywny i niezwykle kolorowy – potrzebujące osoby w różnych zakątków świata. Kupując w sklepie KOKO, przyczyniamy się do tego, że komuś będzie się żyło lepiej. Także w Polsce.
Aby kupić ubrania KOKO, nie musicie przyjeżdżać do Krakowa. Prężnie działa sklep internetowy (namiary poniżej).

KOKOworld
ul. Starowiślna 19, Kraków

Bardzo Was zachęcam do odwiedzenia tego pięknego i etycznego sklepu z wyjątkową modą. Znajdziecie tu zarówno odważniejsze kroje i wzory, jak i ubrania bardziej stonowane kolorystycznie, ale wciąż oryginalne pod względem kroju.
Jak się dowiedziałam, powstają właśnie pierwsze sztuki odzieży dla panów!
Mieszkam w Krakowie i też bardzo lubię zaglądać do KoKo. Magiczny sklep! :)
Często przechodzę obok tego sklepu, ale nigdy nie byłam w środku, koniecznie muszę to zmienić :]
Martyna ostatnio pisze o…Jak niedrogo urządzić ogród?
Uwielbiam tkaniny afrykańskie – te kolory i wzory! Natomiast ciężko potem taki zwój czy a’la dżelabę nosić na co dzień w Polsce, oprócz „podomki” po domu, ;) więc na pewno zajrzę! Spódnica i plecaki już przykuły moje oko! A sama inicjatywa – jedno wielkie TAK :)
Places and Plants Blog ostatnio pisze o…Kamienne kręgi Gotów w Grzybnicy
ŁaŁ! Aż szkoda, że mam tak daleko do Krakowa. Ale idea wspaniała!
Zawsze pozostaje sklep internetowy :)
Lubię wszystko co polskie!
Słyszałam o KOKO World już jakiś czas temu, jednak w trakcie mojej ostatniej wizyty w Krakowie nie miałam czasu, by tam wpaść. Teraz jeszcze mocniej żałuję, że nie dałam rady.
balkanyrudej ostatnio pisze o…Częste podróże i oszczędzanie – czy to idzie w parze?
Na szczęście jest jeszcze sklep w necie. Coś czuję, że będę nim często buszować :)
Śliczne miejsce i wspaniałe klimaty. Aż chce się tam być. Do Krakowa niedaleko, więc chyba najwyższy czas znależć sobie wymówkę, aby tam jechać :)
Każdy powód jest dobry :) A przy okazji zajrzyj też do Fairmy – to drugi etyczny sklep, na nieco innych zasadach, ul. Dajwór 20.
Bardzo ciekawy i oryginalny sklep! Mimo, że sama wolę rzeczy w zupełnie innym stylu, zajrzałabym do takiego miejsca z czystej ciekawości;)
Sama byłam zaskoczona, że są tam tak różnorodne wzory. Nie tylko etno, ale też bardziej klasyczne. Myślę, że większość kobiet znajdzie coś dla siebie :)
Jaki świetny sklep! Szkoda, że mam do Krakowa tak daleko…
Jest też sklep internetowy :) Bardzo polecam, oglądanie tych rzeczy jest wielką przyjemnością!